Zdenek Stybar (Etixx Quick-Step) wygrał szósty etap Tour de France. Polscy kolarze mieli inne zadania niż walka o zwycięstwo czy miejsca w czołówce.
Profil dzisiejszego etapu umożliwiał jego rozegranie według wielu scenariuszy. Wiele krótkich podjazdów w tym jeden na metę zdecydowanie zmniejszały szanse typowych sprinterów. Dla górali był on zbyt łatwy, więc za faworytów uznano kolarzy specjalizujących się w wyścigach klasycznych.
Przez większą część rywalizacji przed peletonem jechała ucieczka w składzie Perrig Quemeneur (Europcar), Kenneth Van Bilsen (Cofidis) i Daniel Teklehaimanot (MTN – Qhubeka). Zostali oni jednak dogonieni 3 km przed metą.
Na ostatnich kilometrach w peletonie “karty rozdawała” drużyna BMC Racing, dyktując mocne tempo. Następnie na czele widoczny był “pociąg” Etixx Quick-Step z Cavendishem na końcu, ale już bez Michała Kwiatkowskiego.
Kilometr przed metą w głównej grupie była kraksa w której ucierpieli m.in. Tony Martin i Vincenzo Nibali. Na czele znalazło się zaledwie kilkunastu zawodników. Wykorzystał to Zdenek Stybar (Etixx Quick-Step), który zaatakował i minął linię mety kilka sekund przed kolejnymi kolarzami. Po raz kolejny Polacy nie uczestniczyli w walce o czołowe lokaty. Pozostaje nam czekać na góry.
