Po pewnym rozczarowaniu wczorajszym etapem, dzisiaj doczekaliśmy się ataku naszego najlepszego kolarza w górach. Rafał Majka wspaniale wywalczył zwycięstwo na etapie między innymi biegnącym przez legendarny podjazd pod Tourmalet!
Kolumna peletonu wyruszyła z Pau do Caterets Valle de Saint Savin. Już na początku wyrwała się do przodu ucieczka licząca ponad dziesięciu zawodników. Ku uciesze kibiców nad Wisłą w tej grupie znalazł się kolarz z Zegartowic. Ucieczka bardzo szybko osiągnęła prawie 8 minutową przewagę na główną grupą. W peletonie niewiele się działo, a tempo słabe utrzymywali koledzy lidera. 80 kilometrów przed metą, przewaga zmalała do 7 minut. W tym momencie nie było już niestety mistrza świata.
Gdy okazało się, że grupa Nibalego rozpoczęła pracę w peletonie, jednocześnie na podjeździe pod Tourmalet zaatakował Majka. Bardzo szybko zyskał przewagę i sam ruszył na szczyt, gdzie zaplanowano premię górską poza kategorią.
Niestety dla naszego reprezentanta bardzo szybko zaczęła maleć przewaga nad peletonem. Na premii górskiej Polak miał jeszcze 5 minut zapasu.
Na zjeździe Polak powiększył różnicę nad goniącą go grupą z którą jeszcze niedawno jechał w ucieczce. Do końca obawialiśmy się Serge Pauwelsa i Daniela Martina, jednak Belg i Irlandczyk na podjeździe nie zdołali już dojść Polaka. Majka spokojnie kontrolował przewagę i przy aplauzie zgromadzonych kibiców z uśmiechem triumfalnie minął linię mety.
Jest to trzeci etapowy triumf na trasie najsłynniejszego wyścigu kolarskiego na świecie Rafała Majki.