Pascal Ackermann zwyciężył po raz drugi podczas 76. Tour de Pologne. Kolarz Bory wpadł na metę drugi, ale zdyskwalifikowano początkowego triumfatora – Fabio Jakobsena.
Kolarz z grupy Deceuninck-Quick Step przyjechał na metę z czasem trzech godzin dwudziestu dziewięciu minut i czterdziestu jeden sekund. Ostatecznie to nie on zapisał przy swoim nazwisku bonusowe 10 sekund, a kolarz z Niemiec, który pozostaje liderem wyścigu.
Podczas etapu z Chorzowa do Zabrza oderwała się trzyosobowa ucieczka, w skład której weszli Adrian Kurek z Reprezentacji Polski, Jegenij Szułunow z Gazpromu i po raz trzeci jadący w odjeździe – Charles Planet.
Wymienieni kolarze na swoją korzyść rozstrzygnęli premie na etapie. Tą specjalną, przygotowaną z okazji 100-lecia Powstań Śląskich, zgarnął Adrian Kurek. W kolejnych najlepszym okazał się Planet. Francuz wygrał zarówno premię lotto, jak i górską. Dzięki temu wciąż pozostaje liderem obydwu klasyfikacji, choć w wyniku poślizgu stracił dobre miejsce w klasyfikacji generalnej. Wraz z kolarzem z grupy Novo Nordisk w poślizg wpadł Adrian Kurek. Ucieczka, którą na widelcu miał peleton, sukcesywnie zmierzała ku mecie, lecz przygoda Kurka i Planeta pozostawiła w polu akcji tylko Rosjanina, który został złapany na 2,5 km przed metę.
W łącznej tabeli najlepszym jest wspominany Ackermann, zaś najlepszym z Polaków jest Paweł Franczak zajmujący 4. miejsce.
