Wimbledon: Wielka szkoda! Radwańska nie wykorzystała ogromnej szansy!

Aktualizacja: 9 lip 2015, 17:36
9 lip 2015, 16:03

Kolejny horror! Tak można nazwać dzisiejsze spotkanie półfinałowe Agnieszki Radwańskiej z Garbine Muguruzą na trawnikach Wimbledonu! Po bardzo słabym pierwszym secie w wykonaniu Polki, nasza reprezentantka odrodziła się jak feniks z popiołu i wygrała w świetnym stylu partię kolejną. Trzecia partia przez długi czas toczyła się bardzo równo, jednak to Hiszpanka wytrzymała ciężar spotkania i w najważniejszym momencie gry zachowała więcej szczęścia, wygrywając 6:2, 3:6, 6:3.

Początek pierwszego seta, jak i jego dalsza część nie były udane dla krakowianki. Polka w żadnym stopniu nie przypominała tej, która przechodziła jak taran przez kolejne rundy, aż do dzisiejszego półfinału. Na wiele nie pozwalała jej także Muguruza, która wykorzystywała każdą nadarzającą się okazję do ataku, a co ważniejsze nie popełniała dużej ilości błędów. Jednym z kluczy do zwycięstwa był serwis Hiszpanki, po którym bardzo często otwierała sobie kort i w szybki sposób kończyła wymiany.

Na niekorzyść biało-czerwonej wskazywał również fakt, że wiele długich i męczących akcji wpadało na konto pół Wenezuelki, a przed meczem miały być atutem Polki. Przy stanie 1:5, Agnieszka lekko odrodziła się przy swoim serwisie, lecz przegrała seta w kolejnym, po gemie do 0 Muguruzy i przy 4. piłce setowej.

Początek drugiej partii bardzo zbliżony był do pierwszej. Radwańska swe podanie wygrała dopiero w gemie trzecim, a po czterech przegrywała 1:3. Gdy wydawało się, że Muguruza powoli wita się z finałem, zdarzyła się rzecz kompletnie niespodziewana. Hiszpanka straciła koncentrację, a krakowianka wydawała się być coraz bardziej rozluźniona. Nie dość, że wygrała gema przy własnym serwisie, to przełamała rywalkę i doprowadziła do remisu 3:3 w drugiej odsłonie.

W grę 21-latki wkradał się coraz większy niepokój i zdenerwowanie. Skutkiem tego była coraz większa liczba błędów, które były tylko wodą na młyn dla Polki. Agnieszka wróciła fantastycznie, grając z powrotem w swoim starym dobrym stylu. Trzy kolejne gemy z rzędu tylko dopełniły dzieła, przez co o zwycięstwie w meczu musiał zdecydować set trzeci.

Partię trzecią po raz pierwszy od serwisu rozpoczęła Muguruza. Hiszpanka wciąż nie przypominała jednak tej, która w tak łatwy sposób wygrała pierwszego seta, dzięki czemu Polka przełamała rywalkę przy drugiej takiej szansie. Co nie zdarzyło się w gemie pierwszym, przyszło jednak w drugim. Córka Hiszpana i Wenezuelki odnalazła w jakimś stopniu swą dobrą formę i odpłaciła się tym samym.

Kolejne gemy toczyły się bardzo równo. Żadna nie oddawała swego serwisu, jednak to Hiszpanka wciąż popełniała podstawowe błędy, a Agnieszka grała równo i kombinacyjnie.

W gemie szóstym przyszła jednak najmniej pożądana dla Polki sytuacja. Chwilowy spadek koncentracji spowodował, że to Hiszpanka jako pierwsza odebrała Polce serwis i zdecydowanie odzyskała świeżość. Zaczęła ponownie grać równo i nie oddawała punktów za darmo. Chwilę później wygrała swój gem serwisowy i była tylko o jeden od zwycięstwa w półfinale. Gem wygrany przy swoim podaniu Radwańskiej, nie pomógł Polce w odniesieniu sukcesu. Ogromna szkoda gema ostatniego. Polka przy kilku szansach na przełamanie, nie wykorzystała ich, ale przy jednej z równowag sprawdziła w trakcie wymiany ślad Hiszpanki. Szkoda, że nie wstrzymała tej decyzji, gdyż chwilę później Hiszpanka wyrzuciła prostą piłkę w aut.

Wimbledon, wielki szlem (pula nagród: 26,75 mln funtów, mecz 1/2 finału gry pojedynczej kobiet:

Garbine Muguruza, Hiszpania [20] – Agnieszka Radwańska, Polska [13] 6:2, 3:6, 6:3

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA