WTA Istambuł Cup: Porażka Urszuli Radwańskiej! Miała 3 piłki setowe…

26 lip 2015, 17:40

Urszula Radwańska po raz drugi w karierze wystąpiła w finale turnieju WTA i po raz drugi w nim poległa. W spotkaniu o triumf w Istambuł Cup 2015 Polka mierzyła się z Ukrainką Lesią Tsurenko, która pokonała biało-czerwoną w dwóch setach 7:5, 6:1. Szkoda przede wszystkim niewykorzystanych sytuacji, gdyż Polka miała trzy piłki setowe na zwycięstwo pierwszej partii i wszystkie je zmarnowała.

Początek pierwszego seta, podobnie jak w poprzednich spotkaniach nie był najlepszym momentem w grze krakowianki. Mimo, że Polka wygrała pierwszego gema przy swoim serwisie, to w trzech kolejnych dała się kompletnie zdominować rywalce, która świetnie radziła sobie w ataku, głównie z głębi kortu. Polka receptę na grę przeciwniczki znalazła dopiero w gemie piątym. Ponownie solidnie zadziałał serwis, a w grze 24-latki pojawiło się znacznie mniej niewymuszonych błędów, co szybko przełożyło się na korzystniejszy wynik spotkania, bo już po kilkunastu minutach Radwańska prowadziła 4:3.

W dalszej części każda z nich popełniała jednak dość dużo niewymuszonych błędów, co spowodowało, że każda w miarę bezproblemowo utrzymywała swój serwis. Gdy wydawało się, że Radwańska jest już tak bardzo wymarzonego celu, stała się rzecz niewiarygodna. Polka przy trzech znakomicie wypracowanych piłkach setowych, psuła je w bardzo prosty sposób, wyrzucając wszystkie na aut. Wszystko to sprawiło, że gra Polki kompletnie się posypała. Tsurenko do dwóch swoich serwisów dołożyła przełamanie i zapisała na swoim koncie pierwszą partię po niespełna godzinie rywalizacji.

Drugą partię można zgodnie określić kontynuacją końcówki pierwszej. Tsurenko kompletnie przejęła inicjatywę na korcie i szybko wypracowała sobie bezpieczną przewagę. W grze Urszuli zdarzały się przebłyski, m.in. świetne skróty i loby, stylowo podobne do starszej siostry, jednak w najważniejszych momentach gemów to Ukrainka zachowała więcej czujności i spokoju, dzięki czemu prowadziła już 4:0! Radwańską stać było jeszcze na gema honorowego, którego wyrwała ze stanu 0:40, przy prawdopodobnym spadku czujności przeciwniczki. Było to jednak wszystko na co było stać Polkę, która sromotnie przegrała dwa kolejne gemy i całe spotkanie po 90 minutach gry.

W pomeczowym wywiadzie Radwańska przyznała, że bardzo żałuje trzech niewykorzystanych piłek setowych w pierwszej partii, gdyż mecz mógłby potoczyć się znacznie inaczej. Podkreśliła, że wpływ na porażkę mogły mieć bardzo długie i trzysetowe pojedynki, które rozegrała we wcześniejszych fazach turnieju, które pozostawiły ślad w jej organizmie w postaci narastającego zmęczenia.

Zwycięstwo w Stambule to największy dotychczasowy sukces w zawodowej karierze Ukrainki. Polka tymże finałem wyrównała najlepsze osiągnięcie z 2012r., kiedy w ostatnim meczu w holenderskim Den Bosch, przegrała w dwóch setach z Nadieżdzą Pietrovą z Rosji. Występ w Istambule pozwoli jednak Radwańskiej na dość spory skok w rankingu WTA, gdyż od poniedziałku notowana będzie już w granicach 80. miejsca! Mimo dzisiejszej porażki, Stambuł to wciąż bardzo szczęśliwe miejsce dla polskich tenisistek. W 2008r. triumfowała tu Agnieszka Radwańska, a rok wcześniej w parze ze swą młodszą siostrą niepokonane były w deblu.

BNP Paribas Istambuł Open, WTA International (pula nagród: 250 tys. $), mecz finałowy gry podwójnej kobiet:

Lesia Tsurenko, Ukraina – Urszula Radwańska, Polska 7:5, 6:1

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA