Paula Kania będzie rywalką Darii Kasatkiny w pierwszej rundzie turnieju WTA Premier w Moskwie z pulą nagród 700 tys. dolarów. Polka, mimo że przegrała w ostatniej rundzie eliminacji właśnie z Rosjanką, dostała się do głównej drabinki zawodów jako szczęśliwa przegrana.
Sosnowiczanka swoje miejsce w pierwszej rundzie może zawdzięczać m.in Agnieszce Radwańskiej i Andżelice Kerber, które w ostatnim momencie wycofały się z imprezy, zostawiając tym samym kolejne wolne miejsca w drabince. Przypomnijmy, że Polka poległa w spotkaniu finałowej rundy eliminacji ze wspomnianą Kasatkiną dość wyraźnie, ulegając jej 2:6, 1:6. Szansa rewanżu nadarzyła się ekspresowo, bo los ponownie skojarzył Polkę z Rosjanką w pierwszej rundzie głównego turnieju Kremlin Cup w Moskwie.
Turniej w Moskwie jest ostatnim występem tenisistek przed zbliżającymi się mistrzostwami WTA, które tradycyjnie już podsumowują wyczerpujący sezon. Warto dodać, że wstępnie z najwyższym numerem w imprezie o puchar Kremla miała walczyć również Agnieszka Radwańska, ale wobec awansu do turnieju Masters już po turnieju w Tiencinie, krakowianka podjęła decyzję o odpoczynku przed jednym z najważniejszych startów w sezonie.