Po tym, jak w sobotę z turnieju Internazionali BNL d’Italia WTA 1000 odpadła Magda Linette, już tylko Iga Świątek pozostała na placu boju rzymskich zawodów. W niedzielę najlepsza rakieta świata pokazała jednak, że nie zamierza prędko żegnać z Półwyspem Apenińskim i pewnie pokonała Ukrainkę Łesię Curenko 6:2, 6:0.
Iga Świątek dała ugrać rywalce dwa gemy na początku meczu
W drugiej rundzie Internazionali BNL d’Italia WTA 1000 raszynianka spotkała się na korcie z Rosjanką Anastazja Pawluczenkową. Polka nie dała swojej rywalce jednak żadnych szans na zwycięstwo i pokonała ją bez straty nawet jednego gema (6:0, 6:0). Raszynianka cały mecz zamknęła w godzinę i osiem minut.
W 1/16 finału turnieju WTA 1000 w Rzymie Polka trafiła już na lepszą rywalkę, gdyż przyszło jej się zmierzyć z Łesią Curenko. Ukrainka w poprzedniej rundzie wygrała 6:4, 6:4 z Amerykanką Bernardą Perą i wydawało się, że może być godną rywalką dla Igi Świątek.
Nic z tego. Polka po raz kolejny pokazała, że jej celem jest dotarcie do finału włoskiego turnieju i zamierza pokonać wszystkie rywalki na swojej drodze. Tym samym pokonała Ukrainkę w ciągu godziny i siedemnastu minut. W całym meczu biało-czerwona zawodniczka oddała ukraińskiej tenisistce tylko dwa gemy. Oba Curenko wygrała jeszcze na początku pierwszego seta.
🥯 Miss Bagel strikes again
Like her entry in the tournament, Iga Swiatek cruises past Lesia Turenko 6-2 6-0 to rush into Rome round of 16! pic.twitter.com/jVZq3AZpGy
— We Are Tennis (@WeAreTennis) May 14, 2023
Potem mecz stał się już jednostronny. Iga Świątek nadrobiła straty i zamknęła pierwszą partię gry 6:2. Jeszcze lepiej poszło jej w drugim secie. Tam rozbiła rywalkę 6:0 i już może myśleć o 1/8 finału Foro Italico. Tam zmierzy się ze zwyciężczynią pary Donna Vekic – Ludmiła Samsonowa.