Dopadła Cię sezonowa depresja i czujesz niekontrolowane spadki nastroju? Jest to spowodowane m.in. niedoborami witaminy D3, którą nasz organizm syntezuje dzięki ekspozycji na promienie słoneczne, których niestety zimą nie uświadczymy za wiele. Ciemno, zimno, źle – jak mózg ma produkować endorfiny w takich warunkach? Trzeba mu trochę pomóc i dla własnego dobra, zamiast zimowej depresji wybrać zimową sportową euforię!
Nowości, zmiany, ekscytacja!
Okres jesienno-zimowy to czas, w którym sportowcy muszą poczynić wiele zmian w swoim harmonogramie dnia – nie musi to jednak wcale oznaczać zmian na gorsze! Szczególnie zimą trening na dworze staje się często praktycznie niemożliwy (chyba, że jesteście pasjonatami hokeja lub łyżew, ale nie polecamy jazdy na naturalnych ślizgawkach…). Kiedy latem godzina 21 to idealna pora, żeby wyjść na drążki, to jesienią i zimą myślimy wtedy już tylko o ciepłych kapciach i kołdrze. Chyba że zapiszemy się do klubu sportowego. Sezon zimowy to idealny czas na przetestowanie nowych indoorowych siłowni i salek z drążkami, jak i również świetny moment na przerwanie treningowej rutyny. Jeśli jesteś raczej fanem ćwiczeń outdoorowych, takich jak kalistenika lub bieganie, to siłownia może być idealną odskocznią pozwalającą wzmocnić te partie ciała, na które wcześniej nie zwracałeś uwagi. Co więcej, warto również “pomajstrować” nad porą treningu. O wiele bardziej zmotywowany będziesz, idąc do klubu sportowego rano, przed pracą, kiedy nawet zimą możesz załapać się na kilka słonecznych momentów! Jeśli natomiast regularnie ćwiczysz na siłce, to spróbuj podjąć się niemożliwego i wykonaj trening na świeżym powietrzu. Regularne biegi w taką pogodę pozwolą wzmocnić naturalną barierę ochronną organizmu i do tego są idealnym elementem treningu redukcyjnego, który przygotuje Cię do wiosennej “masówki”.
Korzystaj z tego co masz
Jak wcześniej wspomnieliśmy, w sezonie zimowym trudniej zmotywować się do treningu. Siłownie świecą pustkami szczególnie w grudniu, bo wszyscy są zaaferowani świętami, wynikami rocznymi w firmie, lub po prostu – już obiecali sobie, że treningi zaczną od nowego roku 😉 To Twój moment by wykorzystać pustki w klubach – komfortowe i szybkie treningi, bez czekania aż dwie następne osoby w kolejce skończą serię wyciskania? Na pewno nie w grudniu!
Polska jesienią stoi i po tym sezonie zostawia nam ogrom zdrowych smakołyków, od jabłek i gruszek przez dynię, na brokule kończąc. Zimą trudno o świeże produkty, więc zainteresuj się, co masz na talerzu. Wybierz warzywa i owoce, od których czuć jeszcze świeżość i które pełne są witamin! To doskonały okres, by podszkolić się trochę w sztuce układania diety, co na pewno zaprocentuje w czasie nabierania suchej masy!
Zima to nie wymówka
Jeśli latem mogłeś ćwiczyć, to zimą też! Nie pozwól zamknąć się w pułapce swojego nastawienia – wiemy, że czasem jest to ciężkie, ale nie jesteś przecież zapadającym w sen zimowy misiem. To nie XIX wiek – mamy teraz klimatyzowane siłownie, wyposażone w sprzęt do cardio i treningu siłowego – dla każdego coś dobrego! Teraz nawet amatorzy ćwiczeń na masie własnego ciała znajdą profesjonalne hale wyposażone w masę przeróżnych drążków i ciężarów. No i chyba najważniejszy z tego wszystkiego fakt – wysiłek fizyczny powoduje stymulację ośrodka nagrody i wystrzał hormonów szczęścia, które pomogą zapobiec zimowemu marazmowi!