Reprezentantki Norwegii wygrały rywalizację sztafet podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczang i dołożyły czwarte złoto do biegowego dorobku swojego kraju. Złota z Sochi nie zdołały obronić Szwedki, które finiszowały 2 sekundy za zwycięskimi Norweżkami. Brąz niespodziewanie przypadł natomiast Rosjankom. Polki w składzie: Ewelina Marcisz, Justyna Kowalczyk, Martyna Galewicz, Sylwia Jaśkowiec, zajęły 10. miejsce.
Celem Polek, podobnie jak podczas poprzednich wielkich imprez, było zajęcie miejsca w czołowej “8”. Miejsce to, przez moment zajmowała jedynie Justyna Kowalczyk, która na trasę ruszyła jako 9., tuż po pierwszej zmianie Eweliny Marcisz.
Kowalczyk nie utrzymała jednak mocnego tempa, a swoją zmianą zakończyła na 10. pozycji. Przed Martyną Galewicz i Sylwią Jaśkowiec stało ogromne wyzwanie. Na ostatnią zmianę, Sylwia Jaśkowiec wybiegała nawet na 11. lokacie, jednak finalnie wyprzedziła biegnące bezpośrednio przed nią Czeszki, i finiszowała na 10. miejscu.
Pasjonującą walkę o złoto na ostatniej zmianie stoczyły Marit Bjoergen i Stina Nilsson. Co ciekawe, Norweżki dopiero na ostatnim odcinku wysunęły się na pierwszą pozycję, głównie dzięki fantastycznej postawie na trzecim odcinku mistrzyni olimpijskiej na 10 km – Ragnihild Hadze. Wcześniej tempo niespodziewanie dyktowały Rosjanki, a później Szwedki.
Na biegaczki narciarskie czekają jeszcze dwa biegi na tych igrzyskach. W środę zmierzą się w kolejnej konkurencji drużynowej – sztafecie sprinterskiej (w składzie Polek pobiegną Justyna Kowalczyk i Sylwia Jaśkowiec) oraz kończący igrzyska bieg na koronnym dystansie 30 kilometrów.
