PŚ Ostersund: Było pięknie… do drugiego strzelania! Triumf Soukalovej

Aktualizacja: 11 gru 2015, 11:45
5 gru 2015, 16:46

Niezbyt dobrze dla polskich biathlonistek ułożył się sobotni sprint na 7,5 km w szwedzkim Ostersund. Najlepsza z Polek Weronika Nowakowska zakończyła rywalizację na 21. miejscu. Bezkonkurencyjna dziś okazała się Czeszka Gabriela Soukalova, która dość niespodziewanie wyprzedziła Włoszkę Federicę Sanfilippo i Ukrainkę Olenę Pidhrushną. 

Jako pierwsza na trasę z biało-czerwonych podobnie jak przed kilkoma dniami w biegu indywidualnym wyruszyła Krystyna Guzik. Polka rozpoczęła bieg bardzo dobrze, gdyż na pierwszych punktach pomiaru czasu notowała bardzo niewielkie straty do najlepszych biegaczek. Niestety, zarówno podczas pierwszego, jak i drugiego strzelania do celu nie trafił ostatni z pocisków wice mistrzyni świata w biegu na dochodzenie z 2013 roku, a przez słabsze kolejne biegowe rundy, jej ostateczna pozycja zamknęła się poza punktowanymi miejscami – 45.

Także bardzo dobrze w biegu prezentowała się jedna z najbardziej doświadczonych zawodniczek w stawce Magdalena Gwizdoń. Biathlonistka z Lalik notowała podobne czasy otwarcia co Guzik, a po pierwszym bezbłędnym strzelaniu zajmowała bardzo wysoką pozycję. Niestety, Polka nie wytrzymała dość sporej presji w końcówce drugiego strzelania, a zaliczając dwie karne rundy, dość wyraźnie spadła w dół klasyfikacji, finiszując ostatecznie z 24. czasem.

Także fantastycznie w biegu zaprezentowała się Weronika Nowakowska, która w pewnym momencie pokusiła się nawet o prowadzenie w stawce! Stało się tak po pierwszym i bezbłędnym strzelaniu, wyprzedzając minimalnie późniejszą zwyciężczynię Gabrielę Soukalovą. Niestety podobnie jak Gwizdoń, dwukrotna medalistka ostatnich MŚ zepsuła dwie z pięciu strzeleckich prób, a dokładając do tego zmęczenie na ostatniej 2,5 kilometrowej pętli spadła dość wyraźnie w dół klasyfikacji, meldując się ostatecznie na mecie na 21. pozycji, bezpośrednio za dotychczasową liderką PŚ Dorotheą Wierer.

Także z dwoma błędami i biegiem na poziomie pozostałych polskich reprezentantek, sprint zakończyła brązowa medalistka MŚ biegu masowego w 2013 roku Monika Hojnisz. 25-latka z Chorzowa podobnie jak Krystyna Guzik zaliczyła po jednym błędzie na każdym ze strzelań, a ostatecznie zakończyła rywalizację na 36. miejscu.

Z najlepszy bilansem strzeleckim i niestety słabszym biegiem walkę na sprinterskim dystansie dość daleko zakończyła najmłodsza z Polek – Kinga Mitoraj. Biało-czerwona strzelała koncertowo, bo bezbłędnie, jednak bardzo słaba finałowa runda zepchnęła ją z okolic 20. miejsca na 39. pozycję. Polskiej juniorce należą się jednak niemałe brawa, gdyż mając niewiele pucharowego stażu, zdobyła już swoje pierwsze punkty w głównym cyklu.

W jutrzejszym biegu na dochodzenie wystąpi komplet naszych reprezentantek, jednak biorąc pod uwagę wyniki sprintu i osiągnięte straty, nie należy nastawiać się na spektakularne wyniki. Biathlon jest jednak specyficzną konkurencją, w której niespodzianki potrafią zdarzyć się częściej niż normalnie, a wszystkie przewidywania może popsuć choćby jeden niecelny strzał.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA