Po wygranej w pierwszej rundzie nad parą Ostapenko/Svitolina Alicję Rosolską wraz z jej japońską partnerką Nao Hibino czekało o wiele cięższe zadanie. Na drodze Polki miał stanąć rosyjski debel rozstawiony z numerem czwartym, czyli Ekaterina Makarova wraz z Eleną Vesniną.
Mimo że japońsko-polska para rozpoczęła mecz od dośc pewnie wygranego swojego gema serwisowego, to już w kolejnej rozgrywce przy swoim serwisie straciła go i to Rosjanki objęły prowadzenie 2:1.
Kolejne pięć gemów to utrzymywanie serwisu przez każdą parę. W tym czasie Rosolska z Hibino miały aż pięć okazji na przełamanie, jednak żadnej nie udało się wykorzystać. Bliższy naszemu sercu debel serwował na pozostanie w pierwszej partii przy stanie 3:5, jednak ponownie stracił serwis i to Rosjanki triumfowały pewnie 6:3.
Przebieg drugiej partii wyglądał już inaczej. Pierwsze osiem rozgrywek padło łupem serwujących, mimo iż w tym czasie returnujące pary miały aż osiem okazji do przełamania rywalek. Odmienny był dopiero dziewiąty gem, w którym to Alicja wraz z Nao szybko uzyskały wynik 40-0 przy serwisie Rosjanek.
Dopiero trzeci break point przyniósł upragnione przełamanie, dzięki któremu to japońsko-polski debel serwował po zwycięstwo w drugim secie. W tej rozgrywce także uzyskały one szybko prowadzenie 40-15, jednak tym razem Makarova z Vesniną wspięły się na wyżyny i zdobyły trzy kolejne punkty, które oznaczały szybkie odłamanie i wyrównanie stanu na 5:5.
Dwa kolejne gemy zostały wygrane przez serwujące i kibice mogli zobaczyć tie-break. Dodatkowa rozgrywka stała już pod znakiem dominacji Rosjanek i do one triumfowały 7-3 jednocześnie wygrywając całe spotkanie w dwóch setach.
Rogers Cup, Montreal, mecz drugiej rundy gry podwójnej kobiet:
Makarova/Vesnina[4] – Hibino/Rosolska 6:3,7:6